poniedziałek, 27 maja 2013

kiedy pada deszcz







U mnie całymi dniami pada ;_; Już wytrzymać nie mogę. Jakieś dwa tygodnie temu, dokładniej 15 maja przybył do mnie nowy lalek. Miałam zrobić fotostory powitalnie, ale w domu nie da się cykać zdjęć w takich warunkach. Więc nie mogąc już wytrzymać postanowiłam, że pokażę go dzisiaj. Pasuje do takiej pogody <3 W mojej lalkowej rodzince będzie odgrywał rolę dziwnego dziecka, i jak można się domyśleć po słowie "dziwnego" będzie młodszym bratem Akry. Tak jak to firma Groove zaplanowała :D  Zdjęcia mają dosyć ponury klimat, bo i pogoda taka. Ubranka szyte jeszcze zanim maszyna się popsuła. Pozy nie są zbyt wymyślne, bo ręce tego otóż pana zginają się tylko o 90 stopni. Ale za to... dobra o tym później
Zdjęcie jest niedoświetlone, ale takie właśnie miało być
To zdjęcie polecam powiększyć ponieważ to nie Axel jest jego głównym bohaterem, a krople deszczu odbijające się o mokry beton




A tu już po zmianie łapek na obitsowe x3

Więcej informacji na jego temat znajdziecie w zakładce my plastic
i na dobranoc zdjęcie z arrivalu:


wtorek, 21 maja 2013

poniekąd od nowa

Czemu poniekąd? Bo starych postów nie usuwam. Pomyślałam, że to za duży kawał historii mojej i moich lalek i nie mam się czego wstydzić, bo każdy jakoś zaczyna ;) Kolejny raz ta sama osoba dużo mi doradziła i wiem już co robiłam źle i co muszę poprawić. Tło, nagłówek, zakładki... Wszystko zmienione. Akurat dzisiaj piszę tę notkę, bo Akra wróciła i to tak ja bym zaczęła od nowa. Najgorszą rzeczą jest to, że maszyna "idzie" do naprawy ;_; No nic przeżyje. Następnym faktem jest to, że Akra ma odgryzioną jedna rękę od obitsu. Mojemu kochanemu pieskowi spodobało się ciałko i, no  tak jakby odgryzł rękę -,-" chwilowo Akra ma ręce od stokowego ciała, ale leci już do nas nowiutkie obitsu soft. Micki też przejdzie dużo zmian, ale o tym innym razem.
 Takie słoneczko na dobry początek :3 Bardzo lubię tego typu zdjęcia i mam ich na komputerze masę 
Nie wiem ile razy układałam ją do tego zdjęcia. 15? Ale ciągle coś było nie tak ...





To już nie jest mój Akruś ;_; znaczy bardzo mi się podoba, Blair odwaliła kawał dobrej roboty. Dziękujemy C: Tylko po prostu byłam przyzwyczajona do tej lekko  brudnej mordki i zbyt wyraźnych piegów... Pora zacząć nową erę!
Polecam powiększyć...
Zobaczymy jak to będzie postaram się robić ciekawsze zdjęcia i ogółem będzie inaczej. jednym słowem : REWOLUCJA

ps.
W następnej notce będzie fotostory dla wytrwałych

środa, 1 maja 2013

Komplecik na Tae

Jak w tytule, wczoraj uszyłam dla Michela komplet. I tak ja ze spodni jestem bardzo zadowolona to z bluzy wręcz odwrotnie </3. Przydało by się chłopakowi jakieś obuwie na wiosnę kupić. No nic pomyślimy :)
Wczoraj byłam na zakupach. Obkupiłam Kicka, że cho, cho. Dostał nową czerwoną kuwetę (dla niewtajemniczonych dno klatki) w starej powygryzał dziury xD. Co jakiś czas kupuje mu nową... Tym razem padło na czerwoną, pod kolor kołowrotka, który zamówiłam w niedzielę.

Teraz chwilę się poużalam więc tym co nie chce się czytać zapraszam za falę.

Kurde myślałam, żę skoro sklep zoologiczny oferuje koszatniczki to powinni mieć odpowiednie zaopatrzenie. A tym czasem nie ma odpowiedniego kołowrotka. Są 22cm , a najmniejszy dla koszatki powinien być 28cm. Nie ma kolb, które mój podopieczny  uwielbia. Dostać domek dla tego rodzaju gryzonia ( mniej więcej jak szczur) to tragedia. Na szczęście wczoraj trafiłam na pojedynczy egzemplarz. A i najbardziej to "bawi" mnie fakt iż kolby niektórych firm zawierają 30% owoców O.o koszatniczki nie mogą jeść owoców! Ogółem nie powinny jeść cukru, bo dostaną cukrzycy co później prowadzi do zaćmy :/
Zwierzątka te są wymagające i nie polecam ich osobą, które nie mogą wypuścić ich co najmniej raz dziennie po pokoju(!)  Koszatniczki nie można trzymać samej. I tu się mnie czepicie. Czemu Kicek mieszka sam?! Miał kiedyś kolegę na okres próbny. Doszło do tego, że musiałam ich rozdzielić i druga kosia mieszka w innym, ale równie ciepłym domu :) jak ktoś chce poczytać więcej na ich temat to zapraszam na Degu Serwis
dziękuję za uwagę tym, których zainteresowały moje pretensje na temat sklepów zoologicznych ( w ty wypadku w Radomiu )

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




Wyremontowana klatka ^^
 A tu zaspany "myszowaty" przyjaciel <3


A to się rozgadałam na temat mojego ukochanego pupila.

Morze przejdę do rzeczy. W reszcie wszyłam kieszenie do spodni (ale się jaram xD) są to jeansy zapinane na rzep. Bluza - lepiej nie mówić. Mam jakiś syndrom szerokich rękawów. Nie miałam aktualnie żadnej naszywki. Co doprowadziło mnie do namalowania  "wzorków" markerem O.o
Komplet sam w sobie nie jest zbyt dobrze zaprezentowany :/ Wydaje mi się, że zdjęcia wyszły 
To jako jedyne przedstawia cały komplet 

żółwik ^^
medytacja xD
I na pożegnanie 
  Pa, do następnej notki. Muszę bowiem podjąć ważną decyzję x3