Ostatni zimowy plener

Tak byłam na plenerze. Ręce mi odpadły, a stopy zamarzły, ale zdjęcia się udały ;D
Muszę normalnie iść na jakiś meet. Czemu  ja nie zorganizuję? Bo radom to dziura :( Ale z chęcią pomogę Aurell w organizacji warszawskiego meetu jeśli się zgodzi oczywiście :3
No wiec wczoraj coś zamówiłam ;) Potrzymam was w napięciu aż dojdzie XD
Pisanie posta + wyjadanie ntelli ze słoika minam, mniam   ;D
Może teraz dam zdjęcia, bo później mogę paść od nadmiaru cukru LOL

Akra:a może by tak zejść niżej ^^

Rin: Paczaj Ola jest w kaloszach XD

Akra: No wiem wiocha co nie?! ;D

Ja: Wiesz co Akra? Tej sesji by nie było gdyby nie to, że założyłam kalosze w zimie!!!

Akra: Ale Karolina ma kozaczki ^^

Ja: Ale ona nie wchodzi do wody...

 Akra: Uwielbiam chodzić po drzewach! Łiiiii Może spróbujesz Rin?

Rin: Zaraz będę ^^

Ric: Niezłe obserwatorium waćpanno XD

Akra: A jakże by inaczej Waćpanie ;D

Rin: Waćpanie?! 

Akra: Żartowałam ;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W domu:

tytuł: Miłość to jednak choroba O-o

A obiecała, że już odpuści...

Akra: On jest taki piękny.....

Ja: Czy ty aby nie przesadzasz okupujesz mój komputer od 12 godzin 0.o

Akra: Brak odzewu

Akra: ...nawet wtedy gdy jest łysy Ahhh Ola gdybyś mi go zamówiła....

Ja: Grrrrrrrrrrr

Akra: No zobacz jaki boski!!!

Ja: No wiem *_* i taki tani

Akra: I to ostatnia sztuka na pullip style...

Ja: Mamo jest sprawa {drę się}

Akra: Hihihihi

Ja: zaraz, zaraz nie hipnotyzuj mnie!

Akra: Ach

Ja: Och

I tym sposobem obie się zakochałyśmy z tym, że ja z punktu widzenia kolekcjonera, akra faceta XD

zobaczymy co z tego wyniknie 

ciąg dalszy wkrótce nastąpi.

No za jakieś 10 notek znając mnie XD